czwartek, 2 lutego 2012

Zakwas

Tyle się naczytałam na blogach o nieudanych zakwasach,że pełna obaw byłam przy rozpoczęciu swojego. Okazało się,że nie taki diabeł straszny............. Ogólnie mówiąc należy do tego podejść spokojnie. Wzorowałam się na przepisie Liski z bloga White Plate.

Dzień I  popołudniu

Zmieszać w słoiku litrowym lub większym szklankę mąki żytniej ze szklanką letniej wody przegotowanej. Słoik przykryć  kawałkiem ręcznika papierowego. Zostawić w ciepłym miejscu.


Dzień II  popołudniu

Do słoika  dodać te same ilości mąki i wody. Przykryć ,zostawić w ciepłym miejscu.

Dzień  III  popołudniu

Powtórzyć  wszystkie działania.

Dzień  IV  popołudniu

Powtórzyć działania. Wieczorem część zakwasu można odłożyć do pieczenia chleba, resztę zamknąć w słoiku i odstawić do lodówki.

Zakwas zakarmiam raz w tygodniu, czasem dwa razy. Dzień przed pieczeniem dokarmiam zakwas, musi być aktywny aby chleb dobrze wyrósł. Z młodym zakwasem słabo wyrasta chleb i warto dodać trochę drożdży.


                                              

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz